Komnata seksownej Heidi

Caius

:spodobało mu się to. Nie przestawał jednak nią poruszać, czując, że dochodzi:

Heidi

:Widziala po jego miny ze to mu sie podoba, nie konczyla mu fantazji:

Caius

:zaczął cicho stękać, a po chwili spuścił się w nią, i jęknął.:

Heidi

:Przestala juz go fantazjowac i polozyla sie kolo niego aby odetchnac:

Caius

:spojrzał na nią. Pierwszy raz udowodniła mu, że jest szalona.:

Heidi

:Spojrzała na niego i spytala go sie powaznie:
Kochasz mnie.

Caius

Hmm... :nie wiedział, co odpowiedzieć. Uzmysłownił sobię, że ona się w nim zakochała... A nie chciał jej zbytnio skrzywdzić:

Heidi

:Spojrzala jeszcze raz na niego powaznie i spytala sie go jeszcze raz:Kochasz mnie.

Caius

To chyba nie jest ważne prawda? :uśmiechnął się, nie chciał, by dalejo to pytała:

Heidi

:Zniknol jej usmiech z twarzy: Pytam sie kochasz mnie.

Caius

Heidi... Kocham, ale to trochę inna miłość niz ta którą ty mnie żywisz.

Heidi

Aha.:usmiechnela sie (ale to byl falszywy usmiech):

Caius

:zaśmiał się: Ale w każdej chwili jestem do twoich usług. :perskie oko:

Heidi

:Pocalowala go namietnie:

Caius

:oddał pocłunek, kładąc dłoń na jej policzku|: