Pokój Aro (Tylko dla VIP-ów)

Alice Cullen

(raczej tak xdd. wiesz ja musze po mału kończyć. jest to ostatni post xd)

;śmieje się, ale już przestała ją gilgać; no to mała naprawdę czas już spać, mama jak się dowie, że ciocia Alice tak cie wymęczyła to będzie na ciocie zła.
;kładzie ją w pozycji leżącej, a sama siada na fotelu obserwując D;

Denitri.

:wczołguje się na poduszki kładąc się na nich w poprzek. kicha dwa razy od nadmiaru perfum różnych kobiet i po chwili zasypia.:

Alice Cullen

;otula małą kocykiem, uśmiechając się pod nosem. Siada spowrotem na fotelu i czuwa nad snem dziewczynki;

(paaa ;*)

Denitri.

[papa]

:śpi:

Aro

::wchodzi wkurzony i to strasznie. Siada na drugim fotelu i patrzy w sufit:: Przepraszam, że tak długo...mam nadzieje,że mała była grzeczna. ::mruknął pod nosem do Alice.::

Alice Cullen

;spojrzała na niego.; nie no spoko, było fajnie ;uśmiecha się;

Aro

::patrzy na nią, trochę już uspokojony.:: To dobrze... ::starał się uśmiechnąć.::

Alice Cullen

A tak, to powiesz mi co się stało? ;pyta spokojnie;

(jeszcze nie jedziesz?xd)

Aro

[PW ;P]

Długa historia...jeden wampir chciał zabić Nikki...i ness ją wyratowała...a teraz on chce zabić Denitri... Nie możemy go złapać... ::stara się trzymać nerwy na wodzy::

Alice Cullen

;otwiera szerzej oczy; och...;wydusiła, marszcząc brwi;

Aro

No właśnie...Och... ::wziął pare głębokich oddechów i już się uspokoił:: Dobra...nie przejmuj się. ::uśmiechnął się::

Alice Cullen

I Ty jak wyszedłeś nic mi nie powiedziałeś? A jakby wpadł tutaj, na Denitri? Ja bym sobie sama nie poradziła, mnie by mógł zabić, ale tą małą istotę,nie! ;jest zdenerwowana;

Aro

Spokojnie...ja z go wypędzałem z Volterry. Chociaż nie wiem kim jest. ::wzruszyłramionami.:: Wiem, że jest jakieś sto kilomnetrów na północ. Musze wysłać Felixa by go zabił...

Alice Cullen

To on nie jest nowo narodzonym? Och, tak czy siak, mógłby wam jakoś uciec...

Aro

Włąśnie nie jest... ::westchnął:: To stary i doświadczony wampir. Coś czuje, że to łowca, którego ktoś nasłał bo nie chce sobie brudzić rąk. ::patrzy na nią jakby oszalała:: Uciec? Nie...raczej nie.