Plac główny Volterry

Nicole

Dlatego do ciebie tatusiu przyszła...:wyciągnełam do niego ręce zeby mnie przytulił.: Możemy porozmawiac na osobnośći?:wystrzezyła się do Al.:

Aro

Hmmm... no dobrze. ::spojrzał na Al:: Przepraszam, ale to może być ważne. ::pocałował ją krótko, wstał i odszedł z Nicole, poszli do niego::

Alice Cullen

; uśmiechnęła się; mhm.. ;zaczęła bawić się swoją spógniczką, nucąc sobie coś pod nosem;

Aro

::wchodzi na plac z Nicole, podchodzą do Al:: Przepraszam, ze tak długo... Idziesz z nami obejrzeć nowy dom Nicole? ::uśmiechnął się::

Nicole

:weszła z ojcem ocierajac jesczze łzyi złapała go za ręke, staneli przed Al. Próbowała sie uśmiechnąc.:

Alice Cullen

Nie ma sprawy, nic się nie stało. ;puściła oczko do N.; Jasne, możemy pójść.

Aro

::przyciągnął Al w pasie z uśmiechem, nadal trzymając Ni z arękę i poszli::

Nicole

To..to ja was poprowadze..:jak mała dziewczynka za jedną rękę złapała tatę a za druga...al. czuła się tak jak zawsze chciała się czuć. wyszli:

Alice Cullen

;trochę skrępowana chwyciła N za ręke i dała się poprowadzić;

Nicole

[Spokojnie, spokojnie, ty to się bój rozmowy z Aro..xd]

Garrett

:wchodzi na plac i rozgląda się szukając Denitri. Dawno jej nie widział i stęsknił sie za nią. Jednak jej nie zauważył więc usiadł na ławcę.:

Rosalie

:przyszła tu z nadzieja spotkania kogos ze znajomych lecz nikogo takie nie było. Weszła w zaułek tak ze było ja widac, wyjęła telefon i zaczeła przegladac kontakty. Strasznie sie nudziła:

Garrett

:zauważył Rosalie, więc wstał i poszedł tam gdzie zniknęła ona. Uśmiechnął się do niej: Cześć Rose! Sto lat!

Rosalie

Garrett!!! :powiedziała wesoło: Hey jak ja cie dawno nie widziałam. Co tam u ciebie? :schowała telefon do kieszeni:

Garrett

Zakochałem się! Nieuwieżysz! zakochałem się! :powiedział radośnie.: