Plac główny Volterry

Santiago.

dobrze :śmieje się cicho i odgarnia włosy z jej twarzy czułym gestem:

Carmen.

to dobrze :odpowiada cicho i rozgląda się po placu:

Santiago.

kogo tak szukasz? :unosi brew:

Caius

:wchodzi na plac rozglądając się dookoła. Uśmiecha się na widok dawno nie widzianej wieży:

Santiago.

:zsuwa sobie C. z kolan. i przygląda się Kajuszowi:

Carmen.

:wywraca oczami i uśmiecha się łobuzersko: księcia z bajki.

Caius

:jego uśmiech znika z twarzy i poważnieje. Przechadza się po placu patrzac na ludzi...i służbe? Ugh myśli i dalej chodzi.:

Santiago.

wybacz na chwilę :mówi do C, wstaje i podchodzi do Kajusza. kłania mu się: Witaj panie. dawno Cię nie widziałem:

Caius

Witaj Santiago. :wychyla się i patrzy na Carmen: Nowa kochanka? :spojrzał na niego unosząc brwi.: Och Santiago, Santiago. :pokiwał głową: A poza tym jak misja? Nie masz nic do roboty?

Carmen.

mhmm... :mruknęła i zerknęła w stronę Kajusza i Santiago:

Santiago.

:śmieje się cicho: skończyłem z kochankami :wywraca oczami: misja poszła nadzwyczaj dobrze. chwilowo mam robotę z tą oto kobietą :uśmiecha się łobuzersko:

Bella.

:wchodzi, na plac i przygląda się wszystkiemu:

Carmen.

:rozgląda się dalej, zatrzymuje przez moment wzrok na B. potem przygląda się jakimś ludziom.

Bella.

:podchodzi do Kajusza i Santiaga:

Santiago.

Witaj, Bell. :uśmiecha się lekko: