Dom Sulpicji i Nicole

Sulpicia

oczywiście, wchodź.

Felix

;wchodzi i patrzy na nią; Przeszkadzam?

Sulpicia

Nie. Stało się coś?

Felix

Nie, ale...ale czuje się jakoś tak samotnie...pusto.

Sulpicia

:siada na łóżku i patrzy na niego:Nie powinna cię zostawiać.

Felix

Czy ja wiem...ta rodzina rzeczywiście dużo przeszła, a Edward potrzebuje czyjegoś wsparcia. Gdyby jeszcze córka go opuściła znów by wpdał na pomysł by się zabić.

Sulpicia

Ale ma jeszcze Alice, Jazza, Emma, Rose, Esmee i nas. Chociaż ciągle widzę ich wszystkich smutnych. Nawet Macusa i Caiusa. Nawet ciebie. Dobrze, że Nikki jest ciągle uśmiechnięta.

Felix

Byłem szczęśliwy...przez pare dni. ;wzrusza ramionami; Ale co zrobić. Życie czasem płata figle.

Sulpicia

Ja byłam szczęśliwa przez parę set lat...wystarczy.

Felix

Jeszcze możesz mieć dobre życie. Możesz zacząć wszystko od nowa...lecz ja nie będe nawet próbował.

Sulpicia

Nie chcę zaczynać wszystkiego od nowa. Dlaczego? Nie chcesz być szczęśliwy?

Felix

Chcę być szczęśliwy, ale szczęście może mi dać tylko Ness. Su pomyśl...przez tyle lat wogóle nie zwracałem uwagi na kobiety a tu nagle się zakochałem...to nie przypadek.

Sulpicia

Wiem...nie jesteś pierwszym którego zostawiła.

Felix

Wiem...

Sulpicia

Mogę coś dla ciebie zrobić? Jeśli jest coś takiego to powiedz.