Dom Sulpicji i Nicole

Felix

;uśmiechnął się i strzelił sobie z kości palców; Wiem Panie... ;uśmiechnął się patrząc na wampiry;

Denitri.

śtylet był taki ćliczny .... :kolejna łezka płynie po jej policzku. dalej się wyrywa:

-a teraz jeszcze Cię kłamie :odzywa się ten sam wampir: a mnie znasz, przecież. biegłem z Tobą koło autka. :uśmiecha się do niej hipnotyzując ją:

Aro

::nadal trzymał małą.::Przepraszam...to dla twojego dobra. ::wyszeptał jej i spojrzał na wampira, który mówił do Den.:: Posłuchaj mnie. Felix to mój najleprzy zabójca...potrafi rozprawić się z conajmniej 50 naraz...więc jeśli zaraz nie dacie sobie spokoju...wasze głowy powiedzą ,,Do widzenia,, ciałom. ::powiedział wściekły:: Wynocha szumowiny jedne!

Felix

;jest nakręcony. Strzela sobie z karku i patrzy rozbawiony na wampiry, czekając na rozkaz Aro;

Denitri.

:małą dalej się wyrywa choć nie tak bardzo:

-a nas jest tu setka. ilu ty zdołasz pokonać z dzieckiem na rekach? :z pogardliwym uśmieszkiem zapytał inny wampir. zacieśnili koło zbliżając się do nich:

Aro

::zaśmiał się i powiedział rozbawiony:: Paczcie.
::krzynął::DEMETRI! ::spojrzał na Felixa:: Już napaleńcu. ::wyskoczył z kręgu z małą na rękach i jak najszybciej pobiegł do Volterry::

[ja musze spadać. nara;*]

Demetri

:usłyszał wołanie: Nikki nie wychodź. :powiedział ubrał się i wybiegł przed dom. Zobaczył Felixa w kręgu wampirów. Natychmiast do niego dołączł: Co jest?!

Felix

;zaczyna z nimi walczyć; Demetri docholery!! ;nadal walczy; Walcz!

Demetri

:zaczął odryać tym nieudacznikom głowy mówiac do F.: Co do świętej trójcy się dzieje?!

Denitri.

[umm ... okej xdd]

Demetri

(jaki prolem? Pisz.. xdd)

:odgraadza Aro drogę, a tamten zwiewa. Patrzy na wampiry i zaczyna je rozwalać:

Felix

;układa się juz wielki stos ciał wampirów.Felix nadal odrywa im głowy, ręce, nogi i wgl. wszystko żucając to na tenstos;

Demetri

:dobijają ostatnie wampiry, lecz dwuch im zwiało.:

Felix

O cholera.;mruknął; Ale co tam. Dobra robota ;przybił mu piątkę; Jak za starych dobrych czasów ;uśmiechnął się;

Demetri

Ta. :zaśmiał się: Był odjazd nie maco... Och ja wracam do Nikki. Trzymaj się :posedł do domu: