Dom Sulpicji i Nicole

Felix

;patrzy na małą; No dobrze ;uśmiecha się i unosi ją do góry i na dół, do góry i na dół trzymając ją za brzuszek;

Nicole

Łiiiiiiiiiii!!! ::krzyczy śmiejąc się::

Sulpicia

Czemu mnie nigdy nie chciał słuchać?! Przecież wiedział, że ich jest więcej.Chcesz odejść od Volturi? :podnosi głowę i patrzy na niego:

Felix

;przestaje i znów ją trzy ma na rękach. Patrzy na Su; Nie chce...teraz jestem tam potrzebny i czuje, że mogę się im jakoś przydać. A pozatym. Ja uwielbiam to co robie ;uśmiecha się smutno;

Sulpicia

A mógłbyś ze mną pojechać do buntowników? To nie rozkaz tylko prośba...nie musisz się zgadzać. Możesz odmówić, pojadę sama.

Felix

Zależy kiedy...

Sulpicia

Jutro.

Nicole

Wujku...a jaki masz brum-brum? Clany? Fold?

[plis...odpowiedz tak]

Felix

O której...po co i na ile? Przepraszam, że się tak dopytuje, ale teraz mam pare spraw na głowie i...

Nicole

Wujku!

Sulpicia

Albo nie....pojadę sama. Jeszcze coś ci się stanie.Ty zajmij się swoimi sprawami.

Nicole

Wujku......twój brum-brum? Clany? Fold? Zgubiłeś go dzisiaj?

Felix

Su ja mogę z tobą pojechać, tylko musi mi termin pasować.
;do małej; Nie ja mam Bugatti Veyron ;uśmiecha się;

Sulpicia

Naprawdę możesz?Mi każda pora dnia pasuje, zaraz wrócę: wychodzi do salonu i dzwoni gdzieś:

Nicole

Oooo.....wujku, kupka.::usmiecha się delikatnie::