Plac główny Volterry

Denitri.

:spojrzała na niego zaskoczona. nie wiedziała co powiedzieć: ... ale przecież ... znamy się od tak niedawna .... jak ... jak to możliwe? ...

Garrett

:wzruszył ramionami: Nie mam pojęcia.

Denitri.

nie wiem co mam powiedzieć ... zaskoczyłeś mnie ,,, :przeczesuje palcami włosy i zeskakuje z murku: naprawdę ... nie wiem ...

Garrett

Nie, ja wiem...ze ty nie.....spokojnie...:patrzy na nia, trochę zły na siebie,,,,,trochę? Malo powiedziane!:

Denitri.

potrzebuje ... trochę czasu ... za dużo się dzisiaj wydarzyło ... wybacz :przygryza wargę:

Garrett

:głaszcze ja po szyji:

Denitri.

:Wyciąga szyję i całuje go namiętnie:

Aro

[Eee sorry, edytujcie . całujecie się!!! HAhahah xD Was zaskoczę ;d;d;]
::wchodzi na plac i od razu w oczy rzuca mu się Denitri, zauważa że stoi z jakimś gościem, już wie, że to ten o którym wspominali, ten z którym przespała się Den. Podchodzi więc do nich i patrzy na nich odchrząkując.:: Przerwałem wam w czymś?

Denitri.

:odskakuje od Garetta słysząc Aro. czerwieni się cała xd:

Garrett

Ech...właściwie to tak..ale no cóż...należało by powiedzieć Nie, więc skłamie...powiem że nie..:powiedział jak zwykle bezczelny:

Aro

::uniósł brwi:: Raczej odzywałbym się odpowiednio na twoim miejscu do dzidka twojej...no cóż dziewczyny? Tym bardziej, że powinieneś odnosić się do trójcy z szacunkiem.

Garrett

Ależ nie wygląda pan na Dzidka! :zreflektował sie i padł na kolanna, jak wyznawca Allach'a. Po czym wstał i popatrzył na Denitri i ujął jej dłoń.:

Denitri.

:uderza Garretta w ramię dając mu do zrozumienia ze ma się zachowywać .... jednak czuje że on niewiele poczuł a ona będzie mieć siniaka na ręce: dziadku ... umm .... cześć .... :nie wie zbytnio co powiedzieć: xd

Aro

::warknął głośno na Gerretta:: To nie było zabawne. ::powiedział z nienawiścią i spojrzał na wnuczkę, od razu się uspokając:: Wiesz już jakie mam o nim zdanie prawda? Lepiej nie przedstawiaj go ojcu... o ile z nim jeszcze będziesz gadać. ::powiedział miło uśmiechając się::

Garrett

Psze pana! Ale to nie miało byc zabawne!