Plac główny Volterry

Santiago.

[wiecie, sex jest najlepszy na zgodę, a wy go jakoś nie preferujecie! xd "Do łóżka marsz!" xd]

Sulpicia

W tej chwili nie, ale jak znowu zobaczę cię z jakąś panienką to możesz być pewien, że się pożegnam.

[jestem za rozwodem, haha dobra ty się może tutaj nie wtrącaj xd ]

Aro

Wiesz co Su?? ::westchnął:: To już chyba nie ma sensu, i tak się między nami już nie układa.

Sulpicia

Masz rację. Nie warto tego dalej ciągnąć. :patrzy na niego:

Aro

Tak...więc...::patrzy na nią:: Nic nam chyba nie pozostaje, jak rozwód, prawda?

[Przypominam, że mogę dawać rozwód ;D;D HAha poleci szybko xD]

Sulpicia

Prawda.

[wiem, wiem...bardzo szybko xd]

Aro

::westchnął i popatrzył w księżyc::
Tyle lat...::powiedział pod nosem i wstał. Spojrzał na nią:: Hmm...możemy to załatwić szybko...

Sulpicia

...zdradzania. :dodała: dobrze.

Aro

Ehh... ::wywrócił oczami i ruszył w stronę sali obrad:: Chodź, potrzebuję twojegoi podpisu.

Sulpicia

Oczywiście. :wstaje i idzie za nim:

Alice Cullen

;siada na ławce, zakładając nogę na nogę;

Santiago.

:wychodzi na plac i siada na jakiejś ławeczce przy fontannie. przygląda się jakiejś parze, w której mężczyzna właśnie oświadcza się kobiecie. jego twarz jest bez wyrazu:

Alice Cullen

;również przygląda się parze zakochanych;

Carmen.

:wjeżdża plac samochodem, wsiada i rozgląda się dookoła poprawiając sukienkę:

Santiago.

:przekrzywia głowę i zauważa Alice. przesuwa po niej wzrokiem a na jego ustach pojawia się uśmiech: