Komnata Corin'a

Corin

:porusza się jeszcze szybciej, calując jej kark i szyję:

Sulpicia

:przygryza dolną wargę nie przerywając swojej poprzedniej czynności:

Corin

:porusza się szybciej i gwałtowniej, wolną dłonią ugniata jej piersi, zwiększając tym samym jej przyjemność:

Sulpicia

:odchyla głowę do tyłu i otwiera oczy, przyśpiesza jej się oddech.Wie, że zaraz dojdzie:

Corin

:przyspiesza jeszcze bardziej:

Sulpicia

:w końcu dochodzi, znów głośno jęknęła i uśmiech pojawil sie na jej twarzy:

Corin

:wychodzi z niej i kładzie ją na plecy, uśmiechając się lekko. polizał ją między piersiami: odprężona ? :wymruczał uwodzicielsko:

Sulpicia

Bardzo : mówi nadal się uśmiechając:

Corin

:polizał ją po szyi, pomiędzy piersiami, wyznaczył ścieżkę do jej brzucha i zjcheał niżej liżąc wewnętrzną stronę jej ud: idę pod prysznic. :mruknął i udal sie do lazienki:

Sulpicia

:wstaje i ubiera się, po czym siada na łóżku i czeka na niego:

Athenodora

:Puka i wchodzi:

Och witaj Su...:rozglada sie i dziwi sie dlaczego ona jest tutaj, ale postanawia o tym nie mówić: Mozemy pogadać?

Sulpicia

Cześć :uśmiecha się: oczywiście

Athenodora

:siada obok niej:
Chciała bym urozmaicić jakos mój związek z Caiusem..ale nie wiem jak...chodźby pod zwględem seksualnym..każdy pomysł już wykorzystałam...

Sulpicia

Każdy? Czyli? :patrzy na nią lekko rozbawiona:

Athenodora

Haha.:smieje się: No wszystko. I na otro i mega otri i delikatnie i wgl...chciała bym coś zmienić...