Hotel

Aro

Nie masz za co złotko. ::uśmiechnął się. Patrzy jej w oczy., Rozszyfrował ją, a to, że jest szczerym wampirem spowodowało, że się upewnił::
Kochasz mnie? ::zmarszczył brwi::

Jane Volturi

Tak.:powiedziała cicho: Nie potrafie tego zmienić. :napawała się jego czułymi słowami:

Aro

::posmutniał i spojrzał w jakiś punkt na ścianie::
Nie powinnaś...
::westchnął:: Naprawdę nie chciałabyś być z kimś z kim ułożyłabyś sobie życię?

Jane Volturi

Ja..ja..nie..nie wyobrażam sobie życia z kimś innym. Miłości się nie wybiera. Niestety, bo wiem, że nie mam sznas..żebyś był ze mną, panie. :równiez posmutniała i wbiła wzrok w drzwi:

Aro

Pamiętaj, że u mnie każda ma sznase...ale...nie chcę robić ci zbęnych nadziei. ::pogłaskał ją po plecach:: Będziesz mogła mieć prawie, że każdego. Wiesz mi...jesteś wspaniała i śliczna. Musisz w siebie wierzyć i próbować zakocać się jeszcze raz. Może cię to rozbawi ::zachichotał:: Ale przed Su była taka...która mnienie chciała ze względu na to, że byłem u ładzy., Jako jedyna taka wariatka. Ale ją kochałem i to bardzo. No i jednak udało mi się zakochać drugi raz. ::popatrzył na nią i się uśmiechnął::

Jane Volturi

Panie, ty kochasz Sulpicje..a ja? Ja nie będę potrafiła się na nowo zakochać. Niestety nie uda mi się. :popatrzyła w jego oczy nadal napawajac się każdą sekundą.:
Nie mogę w to uwierzyć. Nie potrafie.

Aro

Uda ci się Jane. Musisz po prostu uwierzyć

Jane Volturi

Nie potafie.

Aro

Ale powiedz...jak to sobiewyobrażasz> Jak wyobrażasz sobie dalsze życie? Będziesz cały czas cierpieć u mego boku patrząc jak jestem w małżeństwie z Sulpicią?

Jane Volturi

Hmm...tak..niestety tak. :wtula się w niego:

Aro

Ale tak nienpowinno być ::głaszcze ją po plecach:: Każdy ma prawo do szczęścia.

Jane Volturi

Ja je znalazłam..a to..ze jest krótkie..to już nie zalezało odemnie.:wtulona w niego trysowała mu niewidzialne kształty na brzuchu:

Aro

::zrobiło mu się smutno. Po raz pierwszy czuł, że zrobił źle uprawiając seks z kobietą::
::poczuże mui coś powiedzieć::
Przepraszam cię. Przepraszam, że nie mogę ci dać tego czego pragniesz...Mnie.

Jane Volturi

Nie przepraszaj. To nie jest twoja wina. Ale dziękuje. Dziękuje za wszystko.

Aro

Nie masz za co dziękować...Naprawdę...::spojrzał jej głęboko w oczy::