Plaża

Demetri

Ale tak jest...a pozatym Pannn...Aro by się wścekł...prawo...złamałbym prawo...
:patrzy na nią:

Nicole

Też zasługuje na miłość. Tata mnie nie obchodzi. ::wpiera się na dłoniach:: chyba ze tego nie chcesz?

Demetri

Oczywiście, że bym chciał.
Bez urazy, ale...jesteś chyba za młoda. Złamałbym prawo ludzkie i nasze...ja mam przyjęte 26 lat, ty 16...do 18 jesteś niepełnoletnia...

Nicole

Ale nie liczy się wygląd......tylko umysł. Zresztą, ja, ja...ja..chyba mogę się całowac? prawda?

Demetri

Mi chodziło o wiek...bo twojej urodzie nie mam nic do zażucenia...
:patrzy na nią chwilkę:
Możesz.

Nicole

::znów się na nim położyła:: ::musneła jego wragi::

Demetri

:poddał się jej:

Nicole

::nie wiedziała jak się do tego zabrać więc poszła na żywioł i pocałowała go namiętnie::

Demetri

:całuje się z nią z taką samą namiętnością ze swojej strony. Rozpoznaje, że ona robi to pierwszy raz, więc ułatwia jej zadanie całując ją wolno, lecz namiętnie:

Nicole

::próbuje pogłębić pocałunek::::rozkoszuje się chwilą::

Demetri

:marszczy lekko brwi, żądza krwi bieże górą, więc powoli ją od siebie odsówa:
Przepraszam...wyczułem krew...

Nicole

Przepraszam, rozumiem.
::lekko zdyszana kładzie obok niego ale głowe i jedną rękę opiera na jego torsie::

Demetri

Za co mnie przepraszasz? :zaśnmiał się i popatrzył na nią: Wiesz co? Jak na pierwszy raz dobrze ci poszło. :uśmiechnął się:

Nicole

Dziękuje...::szepneła:: A tobie jak zapewne setny raz poszło.....równie dorze..::usmiecha się:: Ale co ja tam wiem :xddd::

Demetri

:zaśmiał się:
Masz rację...
:lekko ją z siebie zdjął i usiadł na piasku: