Przed domem

Edward Cullen

:uśmiecha się:
Więc, w czymś jeszcze ci pomóc czy dasz sobie radę sam?

Jacob Black

::popatrzyl na Edwarda, po czym wyszedl na deszcz (zaczelo padac kilka minut temu) obrocil sie ostatni raz po czym pognal do lasu by sie przemienic::

Edward Cullen

:wzruszył ramionami i zamknął drzwi. wrócił do salonu:

Bella.

:wychodzi, z samochodu i idzie w stronę, drzwi czeka, na Edwarda aż podejdzie do niej i pójdę oznajmić Renesmee pewną rzecz:

Edward Cullen

:zaparkowałem samochód i przed wejściem do domu uśmiechnąłem się do Belli, i złapałem ją za rękę:

/ następny -> salon? /

Bella.

no i gdzie on niby jest?

Edward Cullen

:rozejrzał się a następnie wybuchnął śmiechem:
A niech to! Stchórzył!
:powiedział między przerwami napadu śmiechu:

Bella.

nierozumiem, cię z czego się śmiejesz?
może, poprostu był u Ness.

Edward Cullen

To po prostu jest śmieszne.
Nie wydaje mi się. Ostatnim razem, ostro się pokłócili.
Nie sądzę aby Ness chciała z nim rozmawiać.
:odpowiedział zadowolony:

Alice Cullen

;przyjechała pod dom Edwarda, lecz nie wysiada.
Bawi się komórką, ale myślami jest zupełnie gdzieś indziej;

Bella.

Edward Cullen

:jego uwagę zwrócił samochód, który podjechał pod dom:
Bello, idziesz?
:spytał jej, idąc w kierunku samochodu. gdy był w połowie drogi rozpoznał zapach należący do Alice:

Bella.

nie, jakoś się kiepsko czuje.

Edward Cullen

:automatycznie się cofną:
Czy coś cię boli? Jak mocno?

Alice Cullen

;nadal bawi się telefonem;