Dom Tany'i

Edward Cullen

a co, ktos ci grozi czy cos? :spytal obojetnie: (;**)

Tanya

nie... tylko uwazam ze wszystko zawsze ma swoj kres...
::usmiecha sie do niego lekko::

Edward Cullen

wiesz, jest troche racji w tym co mowisz. Chociaz nie do konca sie z tym zgadzam.

Tanya

nie dokonca?
::usmiecha sie do niego::

Edward Cullen

:kiwnal glowa: ale zapomnij o tym. to takie moje refleksje ktore chce zachowac dla siebie (dzisiaj w szkole dokonalam niemozliwej rzeczy xD mam 6 na polrocze z histori x] :tanczy taniec radosci: sory ale po prostu nie moglam sie powstrzymac i tego nie napisac xd)

Tanya

::smieje sie cicho::
nie zapominaj ze wampiry maja niezawodna pamiec...
::usmiecha sie do niego::
[no to gratuluje : D]

Bella.

[EDWARD! weź ją poderwij a nie się bawiszz.xddd]

Edward Cullen

:usmiechnal sie i wstal: no to ja bd leciec. zrobilem to co mialem w planach :ma na mysli wystraszenie jej, na samo to wspomnienie usmiecha sie lobuzersko: (zaraz, mamy przeciez czas, nie?)

Tanya

I znowu bede siedziec sama....
[eyyy Edward!! a nasz plan?? haha]

Edward Cullen

(ej a no wlasnie, co to bylo? bo ja nie pamietam :dd)

Tanya

[na pw ci napisze]

Edward Cullen

(ok) skoro tak bardzo chcesz abym zostal :powiedzial zabawnie i usiadl obok niej:

Tanya

::usmiecha sie do niego::
juz wystarczajaco dlugo spedzalam czas sama...

Edward Cullen

:usmiechnal sie do niej, ale tym razem zupelnie inaczej: teraz to moze uledz zmianie, jak chcesz.

Tanya

::patrzy na niego pytajaco bo nie wie o co mu chodzi::
[no dawaj Razz

ty zaczynasz haha x D]