Plac główny Volterry

Athenodora

Przepraszam..:wyszeptała i odsuneła się spuszczając głowe:

Caius

Przepraszam?! I myślisz, że to wystarczy? :skrzywił się: Brzydze się tobą! Jak mogłaś?! Zdradziłaś mnie z ... :jeszcze bardziej się skrzywdził: Z Padliną!

Athenodora

Wiem...ale ja mu nie dałam dupy!:krzykneła: Naprawde przepraszam!

Caius

:pokiwał głową z niedowierzaniem: Zawiodłaś mnie. :powiedział wkurzony, patrząc na nią spode łba:

Athenodora

Wiem.:powiedziała skruszona:

Caius

Znajdź mi chociaż jeden Mocny Argument dlaczego to zrobiłaś? :skrzyował ręce na piersi: Za mało ci daje?

Athenodora

Pff... może tak może nie. Wiesz jaka jestem. Musze spóbowac wszystkiego..zresztą, ja naprawde chciałam te ciuchy! Czuję się przez Cb. zaniedbywana! Zawsze ważniejsze sa sprawy Voturi! No proszę! Zamnij mnie z powrotem w wiezy!

Caius

:zdenerwował się jeszcze bardziej:
Czego ci jeszcze trzeba do cholery, bo nie rozumiem! Daje ci ile mogę! Staram się znaleźć dla ciebie jak najwięcej czasu! Myślkisz, że to takie proste! :warknął cicho:

Athenodora

Tak! tak myslę! Jak chcesz, mozemy sie na trochę obowiązkami zaminić! Zobaczymy czy nie bedziesz robił minet napalonym laskom!

Caius

Zamknij się! :znów warknął. Był wkurwiony i to strasznie:

Athenodora

Może.:warkneła: Nie bede wykonywać każdego twojego rozkazu. Samokrytyki nie znisisz? I wasnie dlatego się rostalismy!

Caius

A co chcesz tego znowu?!

Athenodora

Ja nie! ALe najwyraźniej ty, tak.

Caius

Skąd możesz wiedzieć co chce?! To nie ja się puszczam z tak niską rasą jak ludzie! To jest nasze pożywienie, a nie! :nadal warczał:

Athenodora

Tzn że sie puszczasz..ale nie z ludźmi?:spytała dociekliwie.: