Plaża

Victoria.

:dalej się cofa nie mogąc zebrać myśli:

Marcus

:Podbiega do Vi i przytula ją mocno do siebie: Skarbie..... :Całuje ją w czoło:

James. · Gość

nie Twoja sprawa co zrobiłem. To sprawa między mną, a Victorią. :warczy na niego: A to co zrobiłem nie zmienia faktu, że ja ją też kocham!!

Victoria.

:zszokowana stoi jak wryta i tylko jej dar ciągnie ja ku ucieczce:

Marcus

::Jeszcze mocniej przytula do siebie Vi: Słyszysz? Skarbie? nic ci nie jest?: Całuje ją w czoło: a właśnie że moja..:warczy: To co dotyczy Vi dotyczy i mnie

James. · Gość

Vi... Vitto... :staje na przeciwko niej nie zważając na Marcusa:

Marcus

:Odsuwa sie od niej i idzie ze spuszczoną głową w kierunku klifu:

Victoria.

James ... :udaje jej się wydusić patrząc mu w oczy. w jej widać zaskoczenie i strach:

James. · Gość

jestem tu. I byłbym wcześniej gdybym wiedział, że zyjesz...

Victoria.

ja ja ... musze to ... przemyśleć :daje się ponieść darowi i ucieka:

Marcus

::Stoi przy świeczkach i mysli :tym się szybciej zabije niż skakaniem z klifu mysli i bierze świeczkę do reki.;:

Dlaczego mi to zrobiłeś?:: Pyta się J.::

James. · Gość

:patrzy w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stała Victoria:

Marcus

Dlaczego mi to zrobiłes???? ::Powtarza::

James. · Gość

bo ją kocham. :odpowiada nawet na niego nie patrząc: I czuję, że ona mnie też.

Marcus

Nie zabije się tylko dlatego że Victoria była by nieszczęśliwa.::warczy i wybiega Do Kajusza::