Nasze codzienne życie

Kate

ja juz go szukałam... ale jak widać bez skutków :próbuje sie uśmiechnąć ale jej nie wychodzi: no jedno dziecko ma tarcze a drugie chyba może odbierać albo dodawać siłe (jakimś cudem ich dary pomagały mi jak walczyłam z Aro, kiedy rzucił mną o skałę nie miałam siły, a po chwili byłam jak nowonarodzona)
heh to jest chyba rodzinne... przez Irine prawie wszystcy byśmy zginęli a ktoś wmieszał Tanye w tą zdrade... ja już nie wiem co myśleć...jak widać się nie poddaje...na dodatek specjalnie wyjechałam z Iriną na tydzien dla Aro by był szczęśliwy... znalazłam jego Sulpicje... a kiedy już wróciłam to rozmawiał z Jazz'em że Su go zdradza i znaleźli jej foty na okładkach magazynów... Aro uważa że ona się za coś mści..ja przez 3 dni musiałam ją dobrowadzić do porządku... ona była w depresji... ja nie wyjechałam dla siebie tylko dla Aro

Edward Cullen

Nie martw się wszystko będzie dobrze... Oczywiście w Twoim przypadku...
A skoro Aro jest taki że... Ach, zresztą prawdopodobnie kolejne nieporozumienie... Po Twoim zachowaniu widać jak bardzo różnisz się od swoich sióstr, co jest wielkim plusem Wink

Kate

hehe dzięki xD jestem najmłodsza wiec powinnam być najbardziej nieodpowiedzialna i głupia...ale jak widać czasem jestem lepsza od sióstr...nikogo nie krzywdzę ani nie zdradzam...ach jestem zła na Irine bo ... szukając Su natknęłyśmy się na Vi... ja sie na nią żuciłam ale mnie siostra odciągnęła, tak to by juz dawno nie było Vi i nikt by nie cierpiał przez nią :mówi zaciskajać zęby: heh ale ja ja jeszcze dopadne... Aro myśli że to Vi napisała list do Belli. heh mam tyle na głowie. Garett nawet nic nie powiedział...gdzie jedzie, na ile, nawet się nie wytłumaczył ze zdrady!!
dobra ide poraz setny szukać Garetta bede potem papa :*

Edward Cullen

Nie ma za co ;]
Zobaczysz kiedy Garett zrozumie jak ogromny błąd popełni to wróci, prosząc o przebaczenie a wtedy jego dola będzie w Twoich rękach Wink

:mówi smutno:
Wiesz może kiedy ma przyjść Bella?

Kate

heh , oby tak było. ide go szukać po raz setny xd papa :* bede potem

Edward Cullen

Pa

:sam do siebie mówi:
I zostałem sam... Nikogo nie ma... Ech ;/

Bella.

ja jestem.

Kate

a lata mi to!! nie będę go szukać!! uciekł...zna drogę do mojego domu

Edward Cullen

:wolnym krokiem podchodzi do Belli:

Kate

to ja może wyjdę :wychodzi: jak coś jestem u siebie

Edward Cullen

:mówi szeptem:
Bello, nawet nie wiesz jak za Tobą tęskniłem... Ten list to jedna wielka głupota, która tylko namieszała między nami. Prosze uwierz mi, nigdy Ciebie nie zdradziłem i nie zdradzę.

Bella.

Edward, ja niewiem w co mam wierzyć. Sad

Już, kilka osób mówiło mi, że to nieprawda, że mnie zdradziłeś. No, ale wiesz jak dla mnie, jakoś zaczynam rozumieć, jak można było się zakochać w zwykłej Belli, jak można mieć taką piękną Tanyę, i zauważyłam że zrobiła się ładniejsza, i wgl. Więc ja się wcale tobie nie dziwię. ;(

Kate

:podbiega do nich: Bello Tanya wcale nie jest ładniejsza!! to Ty jesteś wspaniała!! Edward kocha Ciebie a nie moją siostrę. Ona sama powiedziała Ci że nie ma zamiaru przeszkadzać Wam w Waszej miłości i życiu! Bello Twój mąż nigdy nie zakochałby się w innej. Ja wiem co Ty przeżywasz tylko że ja nie chciałam zemścić się na Garecie zdradą... ja go chciałam zabić! Mało brakowało. Posłuchaj mnie, Edward Cię kocha i to się nigdy nie zmieni. Ok a teraz jeśli powiecie że mam wyjść to pójdę :patrzy na nich:

Edward Cullen

Bello, Kate jest świadkiem jak zawsze odrzucałem tzw. zaloty Tanyi do mnie. Dlaczego miałbym teraz się jej oddać? Przeczież ja jej wogóle nie widziałem przez dłuższy czas! Przecież wiesz, że wolę i kocham tylko Ciebie. Nie wierzysz mi? Spytaj się innych. Oni byli świadkami jak zachowywałem się przed Twoim poznaniem. Uwierz mi, proszę...
Po raz kolejny powtarzam. Bello, nie jesteś "zwykłą Bellą", jesteś najwspanialszą, najładniejszą i najukochańszą osobą na tym świecie.

Kate

ja jestem świadkiem... Bello , Edward się zupełnie zmienił odkąd poznał Ciebie. Zmienił się na lepsze. On Cię kocha, czy Ty naprawdę tego nie widzisz?? A Tanya jak chce to sobie może wziąć Garetta, wkońcu On i tak mnie zostawił... to był jego wybór. Lepiej zranić i zostawić niż porozmawiać :spuszcza głowę w dół: skoro tak bardzo chce mieć kogoś...to droga wolna