Szpital

Demetri

Nikki nie płacz znowu...
:do Aro: Może niech jedzie do domu...ona tu zwariuje.
Carlisle? Sprawdź, czy może być pod naszym okiem.

Carlisle

musze Was poprosic o wyjscie... musze zbadac Nikki... Nikki moge Cie zbadac prawda??

Aro

Do domu? Po co? Zaczekaj...
::podchodzi do niej::
Zaraz wrócimy...co będzies ztam sama robiła?

Nicole

Demetri...nawet ty? ::już siedzi na łózku i brubuje stanąć.:

Demetri

Mogę zostać? :patrzy na Calisle'ia:
:do Nikki: Hey, skarbie po prostu nie płacz...ja tam jestem po twojej stronie, ale nawet nie próbuj wstać...

Nicole

Tak..możesz...A dem ma zostać. Kurcze...już sie kłade...boli mnie..mtroche..

Sulpicia

:wychodzi na korytarz: nie wiem, ale wracam do domu

Aro

No...jak chcesz. ::pocałował ją krótko::

Carlisle

No dobrze... ale stan pod sciana prosze..
::zaczal badac Nikki::
Kiedy zaszlas w ciaze?

Sulpicia

Do zobaczenia :dodaje po cichu: kiedyś. :odwraca się i odchodzi:

Nicole

wczoraj..wieczorem...

Demetri

:stoi pod ścianą patrząc na nich:

Carlisle

::podaje jej termometr::
wloz pod pache...
:do Demetriego::
A niech zgadne.. Ty jestes ojcem??
::nadal ja bada::

Nicole

Dlaczego boli mnie dół brzucha?:wkłada sobie termometr:

Aro

::dosłyszał co Su wymamrotała, ale nie wie czemu to powiedziała. Zaczął się martwić, że ucieknie, ale postanowił, że nie pobiegnie za nią i oparł się o ścianę na korytarzu.::