Dom Kate

Garrett

::weszli trzymając się za ręcę::

Kate

:uśmiecha się do niego i siada na kanapie: stęskniłam się za tobą.

Garrett

ja za tobą bardziej myszko,::uciera jej nosek::

Kate

Czemu wyjechałeś? Przecież ci wybaczyłam wszystko.:patrzy na niego:

Garrett

Musiałem..coś załatwic...nie rozmawiajmy o tym więcej..dobrze?::całuje ją::

Kate

Dobrze :oddaje pocałunek: wiele się zmieniło kiedy wyjechałeś.

Garrett

To znaczy? Nie mów że...wampirzyce mogą miec dzieci....::rozmarzył się:: Ja bym chciał miec takie małe dzieciątko.....::patrzy na nią czule::

Kate

Miałbyś bliźniaki...jakbyś mnie nie zostawił. Usunęłam ciążę. A po za tym nie wolno mi łamać prawa.

Garrett

Ale może takie jak....ludzkie?::uśmiecha się przymilnie::

Kate

Potem zostanę z nim sama? Bo tobie znowu zachce się odwiedzić Zafrinę.
:spuszcza głowę w dół:

Garrett

Nie...nie mów...tak....nie odstąpie cię nawet na krok! Tylko daj mi to dziecko.::patrzy na nia::

Kate

:podnosi głowę i patrzy na niego: to na razie jest nierealne....od 4 lat jestem w straży.

Garrett

I dlaczego jest to nierealne? Przecież Aro i Su mają dziecko...::mówi strapiony::

Kate

Czemu tak bardzo ci na tym zależy? :patrzy mu w oczy:

Garrett

Odkąd dowiedziałem się że jesteś w ciąży......a było to odrazu po tym jak znów uciekłem.....wiedziałem...musiałęm mieć dziecko....więc wróciłe....Zrozum mnie Kate...