Sypialnia

Edward Cullen

Powiedz mi, co cię trapi.
:odpowiada patrząc jej w oczy:

Bella.

nie, nic.

Edward Cullen

:pokręcił przecząco głową:
Przecież widzę, że coś jest nie tak...

Bella.

nie, naprawdę już jest wszystko okej.
:udaje, że się uśmiecha:

Edward Cullen

:pokręcił głową pobłażliwe:
Bello, nie udawaj. Przecież widzę, że coś cię męczy.
Mi możesz powiedzieć, przecież wiesz...

Bella.

ale, naprawdę, już nic, nie martw się.
:uśmiecha, się już normalnie:

Edward Cullen

Ale jednak coś było.
:odpowiedział zaciekawiony:
I ta rzecz cię martwi. Ale nie chcesz mi powiedzieć.

Bella.

proszę, cię.
nic, nie było. ;>
:całuje go namiętnie, i obracają, się że to teraz ona jest na nim: XD

Edward Cullen

:westchnął, mówiąc do siebie:
I tak się dowiem.
:łapie ją w talii i oddaje pocałunki:

Bella.

:mruczy mu do ucha:
raczej, nie kotku. xd

Edward Cullen

Nie bądźmy tego tacy pewni...
:odpowiedział, mrucząc dając w ten sposób znak że jest mu bardzo przyjemnie. jedną ręką głaskał po policzku Bellę, a drugą trzymał na jej plecach:

Bella.

a jednak, jestem pewna. :nieprzestaje, mruczeć: xd

Edward Cullen

:wywrócił oczami, pogłębiając swoje pocałunki:

Bella.

haha, kocham jak tak robisz. xd

Edward Cullen

:mruknął coś pod nosem co brzmiało jak 'naprawdę?', i kontynuował to zajęcie: