Pokój Rosalie i Emmetta

Kate

Czemu myślisz, że coś się stało?Chciałam Ci tylko pwiedzieć....że Cię kocham. :patrzy mu w oczy:

Emmett

Ohh ;zaskoczony; Ja Cie tez

Kate

Wiem o tym.

Garrett

:przebiagał koło tego domu wracając do siebie:

Kate

:wyczuwa G. i rozgląda się dookoła.Ma nadzieję, że ich nie obserwuje:

Garrett

:usłychał ich wyznania miłości...ale biegł dalej. tak i tak ył wystarczająco zły.:

Kate

:wywraca oczami i idzie powoli w tym samym kierunku w którym pobiegł G.:

Garrett

:staje i patrzy na Kate podosząc pytająco brew:

Kate

:podchodzi do G. bliżej i patrzy na niego z zaciętą miną:

Garrett

No i co? Fajnie ci było? Mi to robisz wyrzuty jak cię zdradze i mówisz mi jak bardzo cieprisz..a sama mnie wkółko zdradzasZ?

Kate

Ale ja nie uciekam na kilka miesięcy, skarbie :mówi z ironią:

Garrett

Ale za to robisz to na moich oczach? Co jest kuźwa* gorsze???

Kate

Hmm....nie mam pojęcia.

Garrett

No i widzisz? Ja uwazam że gdybym cię zdradził a twoich oczach..to być mi nie wybaczyła....ja zrobie to samo.:patrzy jej hardo w oczy;

Kate

Garrett nie znasz mnie, nic o mnie nie wiesz. Bo gdybyś mnie znał wiedziabyś dlaczego to robie. Ale oczywiście wg Ciebie to ja zawsze wszystko psuję, ja zawsze ponoszę winę. I tutaj się kochanie mylisz. Może byś tak raz Ty sie zastanowił, może Ty zawiniłeś? Zawsze zwalasz wszystko na mnie! Ty nawet nie zauważyłeś, jak bardzo się zmieniłam. No ale przecież pan samouwielbienie ma wszystko gdzieś! :patrzy na niego, coraz bardziej zła: