Znaleziono 69 wyników

tu nie chodzi o to czy ma lepszy, czy nie... to będzie trochę... nie fair, nie uważasz ? podstawianie kobiety, żeby go uwiodła ? Nie... Albo odzyskam ją uczciwie albo wcale.

:wywrócił oczami: o tym pierwszym nawet nie pomyślałem. Tak czy siak ten pomysł mi się nie podoba.

:zmarszczył brwi: nie jestem przekonany czy to dobry pomysł, Bell....

:zaśmiał się: czy powinienem się Ciebie bać ?

:wywrócił oczami: teoretycznie nie mam zamiaru się uciekać od takich metod... ale chętnie się dowiem co Ci chodzi po głowie :wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu:

:zaśmiał się z jej słów: sie wie. i nie ma za co, rodzinie się pomaga, co nie ?

rozumiem, że potrzebujesz pomocy ? :użył swojego daru i zwiększył odrobinę ilość powagi w palecie jej uczuć:

Za szczęście się nie przeprasza, siostrzyczko. I jakim cudem może ono negatywnie wpływać ? Mnie się wydaje, że wszystko z Tobą okej.

:spojrzał na nią z lekkim uśmiechem: nie wiem jakim cudem. Ty i zło ? Zawsze byłaś taka dobra... Uparta owszem, wygadana również.. Ale zła ?

No proszę. Rzeczywiście sporo mnie ominęło.

hej, co jest ? :zapytał zaciekawiony:

Emmett w Denali ? Co on tam robi ? :uniósł lekko brew:

Dokładnie, to akurat nie problem. Aa...gdzie reszta ? :zapytał wsłuchując się w ciszę w domu:

hmm... :chwycił kosmyk jej włosów: osobiście wolałem Cię w ciemniejszych, ale tu chyba najbardziej liczy się opinia Twoja i Edwarda, nie ? :zapytał z tajemniczym uśmiechem:

taki mam zamiar :uśmiechnął się do niej: Zmieniłaś kolor włosów ? :zmienił szybko temat: